(Powtórzenie rozmyślania z października 1643 r.) W dniu, w którym rozpoczynano studia, na powtórzeniu rozmyślania, Ksiądz Wincenty wykorzystał okazję, aby polecić modlitwom Zgromadzenia studentów, mówiąc że, jeśli miało zawsze jakąś sprawę usilnie polecaną, to zawsze była nią ta i przytoczył kilka powodów mówiąc:
1. Chociaż wszyscy kapłani są zobowiązani do tego, aby być wykształconymi, jednakże my jesteśmy do tego szczególnie zobowiązani z powodu zajęć i ćwiczeń, do których Boża Opatrzność nas powołała, takich jak rekolekcje ordynandów, kierowanie seminariami duchownymi i misje. Jeszcze dobrze, że doświadczenie pozwala zobaczyć, że ci, którzy mówią najbardziej zwyczajnie i popularnie, są najowocniejsi. I rzeczywiście, moi bracia – dodał – kiedykolwiek widzieliśmy, żeby ci, którzy biorą sobie za punkt honoru, aby dobrze mówić kazania, sprawili dobry owoc? Jednakże potrzeba wiedzy. I dodał więcej, że ci, którzy są mądrzy i pokorni, są skarbem Zgromadzenia, jak dobrzy i pobożni doktorzy byli skarbem Kościoła.
Przytoczył jeszcze inny powód, dla którego polecił to z delikatnością i miłością: to z tego powodu, iż jest to najniebezpieczniejszy stan, nie tylko dla poszczególnych studentów, ale nawet dla generała Zgromadzenia, które jest bardzo zainteresowane tym, aby członkowie studiowali, jak należy, aby stali się zdolnymi do zajęć, którymi się będą zajmować. Zatem, jak naturalnie pragniemy wiedzieć coś nowego, jeśli nie stępmy tego pragnienia i tej ciekawości, nie będzie strony lektury, która nie mogłaby służyć próżności. I zacząwszy duchem, skończymy ciałem. Będziemy pragnąć pokazać się, będziemy się karmić dymem, będziemy chcieli tym przewyższyć innych, być delikatnie szanowani, rozsądni. I oto, dokąd to zmierza! O, moi bracia, strzeżmy
się bardzo, żeby ten duch nie wślizgnął się do Zgromadzenia! To sprawiło, że zły duch zstąpił do piekła.
Przytoczył tu przykład jednej z najbardziej kwitnących wspólnot w Kościele Bożym, , która upadła w mniej niż sześć lat z powodu, że duch wiedzy i gromadzenia wiedzy o wiedzy wślizgnął się tam i spowodował niebywały nieporządek. Dodał następnie kilka środków, aby studiować jak należy:
1. To znaczy studiować umiarkowanie, chcąc jedynie wiedzieć rzeczy, które odpowiadają naszej kondycji.
2. Studiować pokornie, to znaczy nie pragnąć tylko, żeby się wiedziało, ani żeby mówiono, że jesteśmy mądrzy; nie chcieć przodować w tym, ale ustępować wszystkim. O, Księża – mówił – kto nam da tę pokorę, która nas zachowa! O!, jak trudno spotkać człowieka bardzo mądrego i bardzo pokornego! Jednakże to nie jest nie do połączenia. Widziałem świętego człowieka, ojca jezuitę, nazywanego…, który był bardzo wykształcony. I z całą swoją wiedzą, był tak pokorny, że nie przypomina mi się, bym widział duszę tak pokorną, jak ta. Widzieliśmy jeszcze dobrego Księdza Duval, dobrego doktora, bardzo mądrego i zarazem tak pokornego i tak prostego, że nie można bardziej.
3. Trzeba studiować w taki sposób, żeby miłość była odpowiednia do wiedzy, szczególnie dla tych, którzy studiują teologię i w sposób Księdza Kardynała de Bérulle, który natychmiast, gdy poznał jakąś prawdę, oddawał się Bogu albo żeby praktykować tę rzecz, albo aby wejść w te uczucia, albo aby wzbudzać jej akty. I przez te środki osiągnął świętość i wiedzę tak mocne, że zaledwie można znaleźć podobną.
Wreszcie podsumował tak: Potrzeba wiedzy, moi Bracia, i biada tym, którzy nie wykorzystaliby dobrze czasu! Ale bójmy się, bójmy się, moi Bracia, i, jeśli ośmielam się to mówić, drżyjmy i drżyjmy tysiąckroć bardziej, niż potrafię powiedzieć. Ponieważ ci, którzy mają zdolności, mają więcej do obawiania się: „scientia inflat” [1. 1Kor 8,1 Jeżeli chodzi o pokarmy składane bożkom w ofierze, to oczywiście wszyscy posiadamy „wiedzę”. Lecz „wiedza” wbija w pychę, miłość zaś buduje] i ci, którzy mają ich mniej, a jeszcze gorzej, jeśli się nie upokarzają!
[*] Pouczenie 98. – Zbiór różnych zachęt, str. 19. P. Coste, t. XI, str. 126-128. Konferencye i przestrogi świętego Wincentego, Kraków 1909, str. 20-22.